
Piernik staropolski czyli piernik długo dojrzewający
Nie jestem fanką piernika, ale piernik staropolski to od kilku lat punkt obowiązkowy na naszym świątecznym stole. Długo się wahałam zanim zrobiłam go po raz pierwszy. No bo jak to? Ciasto zrobić na 6 tygodni przed świętami? Nie popsuje się? Nie spleśnieje?
Na szczęście, moje i mojej rodziny, pewnego dnia się odważyłam i spróbowałam. Stwierdziłam, że najwyżej się nie uda, trudno. Ale się udało i takim oto sposobem piernik staropolski stał się naszą coroczną tradycją. Nie wyobrażam już sobie żeby mogło by go nie być. Moja rodzina także, bo co roku dostaje ode mnie część mojego wypieku.
Puchate blaty aromatycznego ciasta piernikowego przełożone powidłami i oblane czekoladową polewą stały się dla nas tradycją i mam nadzieję, że Ty również skusisz się na zrobienie tego specjału.
Ciasto na piernik zarabiamy na około 5-6 tygodni przed świętami Bożego Narodzenia a pieczemy na około tydzień przed. Gotowe pierniki przechowujemy zawinięte w papier, w chłodnym miejscu aż do świąt. I szczerze Wam powiem, że im dłużej leży tym jest smaczniejszy. Jeden zawsze zostawiam na Sylwestra i wtedy smakuje mi najbardziej 😉
Od lat korzystam ze sprawdzonego przepisu z bloga „Moje wypieki” i uważam, że nie ma potrzeby zmieniać w tym przepisie niczego. No – dobra, polewę robię inaczej 😉
Blaty piernika piekę w formie o wymiarach 35×25 cm (blaszka z piekarnika) a całość później dzielę na 3 duże pierniki i rozdaję rodzinie. Jeśli nie masz się z kim podzielić, możesz upiec mniejszy piernik a z reszty ciasta upiec puchate pierniczki. Możesz też zrobić po prostu mniejszą ilość ciasta.
Na moim Instagramie w relacji wyróżnionej Piernik staropolski znajdziesz instrukcję krok po kroku z wskazówkami jak to wszystko po kolei i w logiczny sposób ogarnąć 😉
Piernik staropolski
Etap 1 – 5-6 tygodni przed Bożym Narodzeniem
Składniki:
- 500 g miodu naturalnego
- 1,5 szklanki cukru
- 250 g masła
- 1 kg mąki pszennej
- 3 jajka
- 3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 125 ml mleka
- pół łyżeczki soli
- 80 g przyprawy do piernika (Jaką wybrać? Przeczytaj wpis na blogu: „Przyprawa do piernika – jaką wybrać oraz 3 moje ulubione”.)
W dużym garnku stopniowo, na wolnym ogniu podgrzewamy masło, miód i cukier, aż do wrzenia. Cukier musi całkowicie się rozpuścić. Następnie studzimy.
W misce mieszamy mąkę, przyprawę do piernika i sól. Sodę rozpuszczamy w mleku.
Kiedy masa miodowa przestygnie, wsypujemy do niej, najlepiej w dwóch porcjach, mąkę z przyprawą do piernika, dodajemy mleko z sodą i jajka. Całość dokładnie mieszamy łyżką.
Ciasto po zarobieniu jest luźne i lejące. Przekładamy je do szklanej miski i przykrywamy bawełnianą ściereczką. Umieszczamy w lodówce lub innym chłodnym miejscu np. w piwnicy na okres 5-6 tygodni.
Ciasto po leżakowaniu tężeje i daje się z łatwością wałkować.
Etap 2 – pieczenie
Na około tydzień przed świętami pieczemy piernik staropolski.
Ciasto dzielimy na 3 lub 4 części. Ja dzielę na 4 i piekę 4 blaty piernika o wymiarach 35×25 cm.
Rozwałkowujemy je na grubość około pół cm i pieczemy przez około 15-20 minut w temperaturze 170 stopni.
Po upieczeniu blaty są miękkie po czym robią się twarde. Podczas leżakowania ponownie miękną.
Upieczone i wystudzone blaty piernika przekładam podgrzanymi powidłami śliwkowymi. Na całą ilość ciasta potrzeba ich około 1 kilograma. Przepis na pyszne powidła znajdziesz na moim blogu – powidła.
Przełożone blaty zawijam w papier do pieczenia i wstawiam do lodówki na 3-4 dni. Piernik w lodówce równomiernie obciążam.

Etap 3 – polewa
Po leżakowaniu w lodówce piernik wyjmujemy z papieru, kroimy na mniejsze pierniki. U mnie zazwyczaj 3 duże lub dwa duże i dwa małe w zależności od tego ile osób będę obdarowywać 😉 Pierniki smaruję polewą czekoladową i ozdabiam orzechami włoskimi, posiekanymi i w całości.
Polewa czekoladowa:
- 200 g gorzkiej ciemnej czekolady
- 100 g czekolady mlecznej
- 120 g masła
Wszystkie składniki umieść w rondelku i mieszając rozpuścić w kąpieli wodnej.
Ilość polewy wystarcza na całość ciasta podanego w przepisie.

Po zastygnięciu polewy piernik staropolski zawijamy w papier aby nie wysychał i przechowujemy w chłodnym miejscu. Tak przechowywany piernik długo zachowuje świeżość .
Smacznego!


12 komentarzy
Magda
Hej! chcę nastawić teraz ciasto na piernik, później niestety nie uda mi się i mam pyrania:
1. czy masło, miód i cukier doprowadzamy do wrzenia? czy tylko tozpuszzamy składniki?
2. czy mleko do rozpuszczenia sody ma być pogrzane?
dzięki za odpowiedź!
pszczółka robotnica
Podgrzewamy tylko do rozpuszczenia składników – cukier musi się całkowicie rozpuścić.
Mleko może być zimne, ja specjalnie go nie podgrzewam
Monika
Skuszę się pierwszy raz w tym roku. Jaką minimalną pojemność musi mieć naczynie do leżakowania wyrobioneho ciasta?
pszczółka robotnica
Polecam bardzo!
Jeśli robisz z całej porcji to minimalnie miska musi mieć jakieś 3 litry
Joanna
Przygotowałam ciasto już około miesiąc temu, dziś zajrzałam i okazało się, że na powierzchni pojawiła się biała pleśń… zapraszałam wszystkich na pyszne ciasto w święta a teraz okazuje się, że niestety piernika zabraknie 😔 Załamka…
pszczółka robotnica
Bardzo dziwne, pierwszy raz się z tym spotykam. Czy ciasto nie dotykało ścianek lodówki? Czy nie podeszło wodą skraplającą się na ściankach? Ilość cukru nie została zmnieniona?
Bernarda
Olu,ciasto do pieczenia wałkujemy lekko schłodzone czy ocieplamy je? Jeżeli ocieplamy to jaką ilość godzin przyjąć od chwli wyjęcia z lodówki do rozwałkowania?
pszczółka robotnica
Nie trzeba czekać, można wałkować od razu choć będzie to na początku szło ciężko. Ciasto będzie zbite, ale spokojnie da się rozwałkować.
Bernarda
Dziękuję za odpowiedź, dzisiaj jest ten dzień…. pierwszy raz;-)
Iwona Przygodzka
Upieczone blaty stygną,a oprócz czterech blatów wyszły mi jeszcze 4 blaszki pierniczków 😁 myslałam,że za cienko rozwałkowałam ciasto na blaty ale nie są super. Fajnie, że tak mi się udało dziękuję Olu. Oczywiście przyprawa do piernika też była z Twojego przepisu. 😉
PanaNiak
No to została tylko polewą i można się delektować. Super przepis, jak na razie wszystko wychodzi podręcznikowo ☺️
pszczółka robotnica
Bardzo się cieszę 🙂